wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział Szósty




Edward Dni mijały nam nie ubłaganie, chciałem aby moja Bella była szczęśliwa . Rozmawiałem z Rosalie i dowiedziałem się bardzo ciekawej rzeczy ze Bella chciałaby mieć dzieci . Sam się nad tym zastanawiałem i chce mieć dzieci i to tylko z Bellą . W dniu wyjazdu Bella nie była zadowolona tak samo jak i ja.

- Kochanie wszystko gotowe możemy jechać – powiedziałem i ucałowałem ją w policzek .
- Dobrze już idę kochanie tylko pożegnam się z Rosalie – powiedziała i poszła do Rosalie .
- Ross trzymaj się i jak coś dzwon – powiedziała Bella .
- Ty też kochanie – powiedziała Ross .
Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy, po trzy godzinnej jeździe dotarliśmy do domu .

Bella
Gdy byliśmy pod moim mieszkaniem siedziałam i patrzyłam na mojego narzeczonego . Chciałam wysiąść ale nie dał mi .
- Bello, skarbie zaczekaj – powiedział
- Tak Edwardzie ? - zapytałam
Poczułam jego usta na swoich, nie umiałam mu nie odmówić .
- Edwardzie chodźmy do mnie – wyszeptałam
- Jesteś pewna skarbie ? - zapytał Edward .
- Tak jestem bo jesteś moim narzeczonym – uśmiechnęłam się wesoło .
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy do mnie . Gdy weszliśmy do domu Edward zaczął mnie całować czule . Zatraciliśmy się w ekspresie namiętności .


Edward
Minęły już 3 miesiące odkąd jestem z Bellą . Kocham tą kobietę całym sercem.
Postanowiłem obudzić moją narzeczoną pocałunkami. Bella mruczała cicho i otworzyła oczy.
  • Bello kochanie wstawaj – powiedział .
  • Jeszcze chwile kotku muszę odespać – powiedziała śpiącym głosem.
    Uśmiechnąłem się i wstałem z łóżka, poszedłem wziąć prysznic i ubrałem się . Po 20 minutach zrobiłem mojej ukochanej śniadanie. Poszedłem do sypialni mojej Belli z tacą. Postawiłem ją na szafce nocnej a sam postanowiłem ją obudzić, całowałem jej ramiona oraz szyje mrocząc przy tym cicho . Moja ukochana lekko jęknęła cicho na to doznanie wiedziałem ze będzie zaraz zła ze przerywam tą pieszczotę.
  • Kochanie wstawaj – mówiłem aksamitnym głosem .
  • Już kochanie nie śpię i dlaczego przestałeś mnie tak słodko budzić co ? - zapytała zaspanym głosem. Uśmiechnąłem się wesoło .
  • Ojej przepraszam cie kotku ale tak byś się nie obudziła gdybym to zrobił nadal – powiedziałem i pocałowałem ją czule . Bella nie była mi dłużna, zarzuciła mi ręce na moją szyje i przyciągała mnie do siebie bardziej.
  • Kochanie śniadanie czeka – powiedziałem przy jej szyi .
  • To co może zaczekać a teraz chodź tu do mnie i kochaj się ze mną – powiedziała .
    Tak jak powiedziała zrobiłem . Zatraciliśmy się w naszych namiętnościach oboje.



BellaByłam już z Edwardem 3 miesiące . Od tego dnia gdy Edward poprosił mnie o rękę czułam się jak w bajce . Mój ukochany rozpieszczał mnie na wszystkie sposoby. Obudziły mnie promyki słońca które dostały się do pokoju .

  • kochanie wstawaj – powiedziałam spokojnie .
  • Bello kotku muszę ? - zapytał zaspany Edward.
  • Musisz kochanie praca czeka szefie – zaśmiałam się na to określenie .
  • Ty moja sexowna pracownico musisz mnie tak kusić ? - zapytał.
  • Ja cię kusze ciekawe w jaki sposób – powiedziałam i oblizałam lekko usta . Wiedziałam ze to go pobudzi.
  • Właśnie w ten kotku – powiedział Edward .
    Staliśmy z łóżka poszliśmy się razem wykapać i ubrać, po tej czynności zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do pracy.
    Praca szła nam całkiem niezle ale udawaliśmy że nas nic nie łączy. Po godzinie pracy stwierdziłam że pójde na lunch z moją Alice.
  • Cześć laska idziemy na lunch we dwie ? - zapytałam Alice.
  • Jasne będę za 40 minut na miejscu . Pa buziaki kochanie – powiedziała i rozłączyła się.
    Kończyłam właśnie papierkową robote gdy ujrzałam mojego narzeczonego nad moim biurkiem i dziko mi się przyglądał.
  • Coś się stało Kotku – zapytałam rumieniąc się wściekle .
  • Co powiesz abyśmy już na dziś skonczyli i wieczorem wybrali się na kolacje co piękna ? - zapytał sexownym barytonem . Czułam jak przechodzi przeze mnie dreszcz do mojego centrum.
  • Bardzo chętnie a teraz kochanie wybacz ale śpieszę się na lunch zobaczymy się wieczorkiem i nie pracuj za długo – powiedziałam i wyszłam za biurka .
  • Obiecuje królewno – powiedział i pocałował mnie czule co sprawiło że miałam ochote na niego tu i teraz ale musiałam się opanować.
    Oderwałam się od niego ciężko dysząc .
  • Ojej kochanie potrafisz abym straciła poczucie przyzwoitości – powiedziałam i złapałam go za tyłeczek .
  • Kotku graj fer bo będziesz mi tu jeczec za chwile – wyszeptał w moją szyje .
  • Dobra dobra obiecuje a teraz uciekaj mi do pracy , a ja ide na lunch dobrze – powiedziałam i pocałowałam go szybko w usta i wyszłam z biura . Po 20 minutach byłam w restałracji z Alice.

    Siedziałam w restałracji i czekałam na Alice , po chwili weszła moja przyjaciółka uśmiechnięta . Przywitałam się z nią całusem .

    - Hej kochanie jak tam ? - zapytała siadająć naprzeciwko mnie .
    - Hej Alice , a super Edward mi się oświadczył – powiedziałam i pokazałam pierscionek
    - No no no ładny – powiedziała moja przyjaciółka .
    - Wiem bo to pamiątka rodzinna – powiedziałam rumieniac się wciekle.

2 komentarze:

Unknown pisze...

OMG :) I love it soooooo much!I really liked it <3 It story is Great !!!!!!!!!! Brilliant!
The chapter is great! Splendid! Nothing more and nothing less: D I can't wait to read more.Please update soon! ::)

Unknown pisze...

Dziekuje Asiu , narazie nie mam czasu aby pisać dalej ale jak znajde czas to coś tu napisze i zapraszam na inne blogi :) Pozdrawiam Kasiauleczka

Prześlij komentarz