Edward Dni mijały nam nie ubłaganie, chciałem aby moja Bella była szczęśliwa . Rozmawiałem z Rosalie i dowiedziałem się bardzo ciekawej rzeczy ze Bella chciałaby mieć dzieci . Sam się nad tym zastanawiałem i chce mieć dzieci i to tylko z Bellą . W dniu wyjazdu Bella nie była zadowolona tak samo jak i ja.
- Kochanie wszystko gotowe możemy jechać – powiedziałem i ucałowałem ją w policzek .
- Dobrze już idę kochanie tylko pożegnam się z Rosalie – powiedziała i poszła do Rosalie .
- Ross trzymaj się i jak coś dzwon – powiedziała Bella .
- Ty też kochanie – powiedziała Ross .
Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy, po trzy godzinnej jeździe dotarliśmy do domu .
Bella
Gdy byliśmy pod moim mieszkaniem siedziałam i patrzyłam na mojego narzeczonego . Chciałam wysiąść ale nie dał mi .
- Bello, skarbie zaczekaj – powiedział
- Tak Edwardzie ? - zapytałam
Poczułam jego usta na swoich, nie umiałam mu nie odmówić .
- Edwardzie chodźmy do mnie – wyszeptałam
- Jesteś pewna skarbie ? - zapytał Edward .
- Tak jestem bo jesteś moim narzeczonym – uśmiechnęłam się wesoło .
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy do mnie . Gdy weszliśmy do domu Edward zaczął mnie całować czule . Zatraciliśmy się w ekspresie namiętności .
Edward
Minęły już 3 miesiące odkąd jestem z Bellą . Kocham tą kobietę całym sercem.
Postanowiłem obudzić moją narzeczoną pocałunkami. Bella mruczała
cicho i otworzyła oczy.
- Bello kochanie wstawaj – powiedział .
- Jeszcze chwile kotku muszę odespać – powiedziała śpiącym głosem.
Uśmiechnąłem się i wstałem z łóżka, poszedłem wziąć prysznic i ubrałem się . Po 20 minutach zrobiłem mojej ukochanej śniadanie. Poszedłem do sypialni mojej Belli z tacą. Postawiłem ją na szafce nocnej a sam postanowiłem ją obudzić, całowałem jej ramiona oraz szyje mrocząc przy tym cicho . Moja ukochana lekko jęknęła cicho na to doznanie wiedziałem ze będzie zaraz zła ze przerywam tą pieszczotę. - Kochanie wstawaj – mówiłem aksamitnym głosem .
- Już kochanie nie śpię i dlaczego przestałeś mnie tak słodko budzić co ? - zapytała zaspanym głosem. Uśmiechnąłem się wesoło .
- Ojej przepraszam cie kotku ale tak byś się nie obudziła gdybym to zrobił nadal – powiedziałem i pocałowałem ją czule . Bella nie była mi dłużna, zarzuciła mi ręce na moją szyje i przyciągała mnie do siebie bardziej.
- Kochanie śniadanie czeka – powiedziałem przy jej szyi .
- To co może zaczekać a teraz chodź tu do mnie i kochaj się ze mną – powiedziała .
Tak jak powiedziała zrobiłem . Zatraciliśmy się w naszych namiętnościach oboje.
BellaByłam już z Edwardem 3 miesiące . Od tego dnia gdy Edward poprosił mnie o rękę czułam się jak w bajce . Mój ukochany rozpieszczał mnie na wszystkie sposoby. Obudziły mnie promyki słońca które dostały się do pokoju .
- kochanie wstawaj – powiedziałam spokojnie .
- Bello kotku muszę ? - zapytał zaspany Edward.
- Musisz kochanie praca czeka szefie – zaśmiałam się na to określenie .
- Ty moja sexowna pracownico musisz mnie tak kusić ? - zapytał.
- Ja cię kusze ciekawe w jaki sposób – powiedziałam i oblizałam lekko usta . Wiedziałam ze to go pobudzi.
- Właśnie w ten kotku – powiedział Edward .
Staliśmy z łóżka poszliśmy się razem wykapać i ubrać, po tej czynności zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do pracy.
Praca szła nam całkiem niezle ale udawaliśmy że nas nic nie łączy. Po godzinie pracy stwierdziłam że pójde na lunch z moją Alice. - Cześć laska idziemy na lunch we dwie ? - zapytałam Alice.
- Jasne będę za 40 minut na miejscu . Pa buziaki kochanie – powiedziała i rozłączyła się.
Kończyłam właśnie papierkową robote gdy ujrzałam mojego narzeczonego nad moim biurkiem i dziko mi się przyglądał. - Coś się stało Kotku – zapytałam rumieniąc się wściekle .
- Co powiesz abyśmy już na dziś skonczyli i wieczorem wybrali się na kolacje co piękna ? - zapytał sexownym barytonem . Czułam jak przechodzi przeze mnie dreszcz do mojego centrum.
- Bardzo chętnie a teraz kochanie wybacz ale śpieszę się na lunch zobaczymy się wieczorkiem i nie pracuj za długo – powiedziałam i wyszłam za biurka .
- Obiecuje królewno – powiedział i pocałował mnie czule co sprawiło że miałam ochote na niego tu i teraz ale musiałam się opanować.
Oderwałam się od niego ciężko dysząc . - Ojej kochanie potrafisz abym straciła poczucie przyzwoitości – powiedziałam i złapałam go za tyłeczek .
- Kotku graj fer bo będziesz mi tu jeczec za chwile – wyszeptał w moją szyje .
- Dobra dobra obiecuje a teraz uciekaj mi do pracy , a ja ide na lunch dobrze – powiedziałam i pocałowałam go szybko w usta i wyszłam z biura . Po 20 minutach byłam w restałracji z Alice.
Siedziałam w restałracji i czekałam na Alice , po chwili weszła moja przyjaciółka uśmiechnięta . Przywitałam się z nią całusem .
- Hej kochanie jak tam ? - zapytała siadająć naprzeciwko mnie .
- Hej Alice , a super Edward mi się oświadczył – powiedziałam i pokazałam pierscionek
- No no no ładny – powiedziała moja przyjaciółka .- Wiem bo to pamiątka rodzinna – powiedziałam rumieniac się wciekle.
2 komentarze:
OMG :) I love it soooooo much!I really liked it <3 It story is Great !!!!!!!!!! Brilliant!
The chapter is great! Splendid! Nothing more and nothing less: D I can't wait to read more.Please update soon! ::)
Dziekuje Asiu , narazie nie mam czasu aby pisać dalej ale jak znajde czas to coś tu napisze i zapraszam na inne blogi :) Pozdrawiam Kasiauleczka
Prześlij komentarz